- To co, idziemy? - zapytałem z uśmiechem.
- Pewnie - powiedziała Lena. Wzięliśmy się pod rękę i poszliśmy. Najpierw malownicze krajobrazy. Łąki, lasy... Spacer po parku, potem poszliśmy do kina. Gdy wyszliśmy z kina, zaczęło się ściemniać.
- Idziemy gdzieś jeszcze? - zapytałem.
- Nie wiem - odparła.
- Damy mają pierwszeństwo wyboru - powiedziałem.
Lena długo myślała, aż w końcu powiedziała:
<Lena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz