- No przecież widzę, coś się musiało stać. - kontynuowała.
- No bo... widzisz... ja...
- No wyduś to z siebie.
- Mam kłopoty z dużą ilością przedmiotów. Okropnie się opuściłem w nauce... - powiedziałem ze wstydem.
- Ale... czemu nie chcesz żebym szybciej wracała? - pytała Lena.
- No bo widzisz... Mi nawet trochę pasowało że nie chodzisz do szkoły, bo mogłem być tu z tobą a nie w szkole, bo... - zająknąłem się.
- Bo co? - dopytywała się.
- Po prostu boję się kłopotów w szkole...
<Lena? Tak, wiem że krótkie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz