W tym czasie nie byłem już z Leną. Zaraz po tym, jak na szczęście jej koń się znalazł, poszedłem do swojego pokoju. Umyłem się i poszedłem od razu spać. Nie mogłem zbyt długo spać. Myślałem, co by się mogło stać, gdyby koń Leny się zgubił. Nie wiem czemu się tym tak przejmowałem... Po długich przemyśleniach zasnąłem. Gdy się obudziłem, ubrałem się i wyciągnąłem telefon. Przyszedł mi SMS. Od... Leny! Bez namysłu go odczytałem, po czym przejęty szybko wybiegłem z pokoju do szkoły.
<Lena? Ty wymyśl, co było w tym SMS-ie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz