Po obudzeniu zrozumiałem, że Lenie potrzebny jest spokój. Wstałem więc.
- Gdzie idziesz? - zapytała Lena.
- Będę się już zbierał - powiedziałem.
- Dlaczego?
- Bo... jest ci potrzebny odpoczynek. - odpowiedziałem.
- Zostań jeszcze chwilę, proszę... - powiedziała słabym głosem.
- Dobrze... - powiedziałem. Posiedzieliśmy jeszcze chwilkę, rozmawiając. Po jakichś 15 minutach, wszedł lekarz.
- Przepraszam, ale muszę zrobić teraz badania pacjentce - powiedział.
- Dobrze. - odpowiedziałem i szepnąłem do Leny:
- Będę jutro, teraz jadę do domu. Pa.
<Lena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz