Widząc to zdarzenie, podbiegłem do Leny i pomogłem jej wstać.
- Nic ci się nie stało? Boli się coś? Pamiętasz, jak się nazywasz? - zasypałem ją masą pytań.
- Haha, nic mi nie jest. Tylko chyba coś sobie zrobiłam z nogą - westchnęła.
Zaprowadziłem ją do lekarza, mimo zapewnień że nic jej nie jest. Gdy ją badano, czekałem na korytarzu.
- Hej, no i co? - zapytałem, gdy wyszła.
- Nic, nic tylko lekkie stłuczenie - powiedziała z uśmiechem.
- Dobrze że tylko tyle - westchnąłem z ulgą.
<Lena?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz