Poczułam jak na moje policzki wstępują rumieńce. Wzięłam Jey'a za rękę i uśmiechnęłam się.
-Przyznam Ci się, że podobasz mi się od początku i bałam się przyznać.-Powiedziałam i opuściłam wzrok, a niesforny kosym włosów zasłonił moi pół twarzy. Jey zawahał się na początku, ale w końcu delikatnie schował go za ucho i ujął mnie za podbródek. Podniósł go nieznacznie do góry, żebym patrzyła mu w oczy.
Jey
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz