Spojrzałem na Vani. Uśmiechnąłem się szeroko.
- Jak nie chcesz iść w tych ciuchach to chodź do sklepu. Jest tu za rogiem. - powiedziałem.
Dziewczyna na mnie spojrzała.
- Nie wzięłam kasy. - odparła.
Wyjąłem portfel i pomachałem jej przed twarzą.
- Ja mam kasę zawsze. Po za tym jesteś moją dziewczyną więc muszę o Ciebie dbać. - mruknąłem i delikatnie musnąłem jej usta.
<Vanessa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz