- Nie są już tak groźni jak przedtem albo mi się przynajmniej tak wydaje- zamyśliłam się na chwilę- Do koni już się nie przyczepią...
- Noo a Donut?- wskazał na psiaka.
- Nie sądzę. Mam go cały czas na oku, więc raczej nic mu nie zrobią- odparłam wzruszając ramionami.
<John?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz