sobota, 29 listopada 2014

Od John'a - C.D Vanessy

W końcu nadszedł wieczór. Cały dzień w pokoju to taki...szczegół? Westchnąłem cicho. W końcu poszedłem na stołówkę. Wziąłem kilka kanapek i jeszcze herbatę. Wziąłem kilka łyków gorącej cieczy, jak zwykle nie czekałem aż wystygnie. Oczywiście poparzyło mi podniebienie. Syknąłem i odstawiłem herbatę. Wziąłem kilka kęsów kanapki. Po chwili jednej kanapki nie było. W pewnym momencie do stołówki weszła Vanessa. Nie zwróciłem na nią uwagi. Niestety nie udało mi się. Od razu wstałem. Podszedłem do dziewczyny. Objąłem ją w pasie i przyciągnąłem do siebie.
- John... - mruknęła.
- No co? - spytałem.
Westchnęła. Uszczypnęła mnie w rękę. Syknąłem i puściłem Vani.
- Pfff... - mruknąłem i odszedłem.
Usiadłem przy stoliku gdzie były kanapki. Z fochem usiadłem, zacząłem jeść kanapki i popijałem herbatą...

<Vanessa?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz